Donald Tusk promuje książkę na Twitterze. Jej tematyka to katastrofa smoleńska
W poniedziałek 2 maja Donald Tusk zamieścił na swoim koncie na Twitterze nietypowy wpis. Wrzucił do sieci duże zdjęcie okładki książki, zatytułowanej „Kłamstwo smoleńskie? Cała prawda nie tylko o katastrofie”.
Niecodzienną aktywność Tuska wyjaśniać może nazwisko autora – to Maciej Lasek, poseł z jego partii, oraz przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w latach 2012–2016, który badał katastrofę Tu-154 w Smoleńsku z 10 kwietnia 2010.
„Po tej lekturze nikt przyzwoity nie będzie miał wątpliwości, kto i dlaczego kłamał w sprawie katastrofy smoleńskiej” – pisał Tusk na Twitterze. Jego wpis w ciągu zaledwie 1,5 godziny uzyskał aż 2500 polubień i został podany dalej 600 razy.
Katastrofa smoleńska. Antoni Macierewicz oskarża Tuska
Antoni Macierewicz poinformował, że raport daje „jasną odpowiedź” na pytanie, co wydarzyło się w Smoleńsku. – Badania koncertowały się na aspektach technicznych – mówił dalej. Jak dodał, eksplozja była „jednym z możliwych wariantów dramatu smoleńskiego” i „znalazła potwierdzenie w materiale dowodowym”. – Przyczyną techniczną dramatu smoleńskiego były przynajmniej dwie eksplozje, które zniszczyły ten samolot – przekonywał.
– Oczywiście przyczyny były także polityczne, które sprawiły, że administracja strony rosyjskiej zdecydowała się na taki nieprawdopodobny akt bezprawia, akt agresji wobec Polski. Był to pierwszy tego typu akt agresji od wielu, wielu lat na arenie międzynarodowej ze strony Rosji, który zapoczątkował agresję militarną, z którą dzisiaj mamy do czynienia na Ukrainie – oświadczył Macierewicz.
Były szef MON przekonywał też, że Donald Tusk wydawał „instrukcje” osobie, którą „wybrał do badania tego dramatu”. – Chodzi tutaj o pana Edmunda Klicha – precyzował. Stwierdził, że została „wyeliminowana świadomość”, że do katastrofy w Smoleńsku doszło z winy Rosjan. – Chodziło o wyeliminowanie możliwości podejrzewania strony rosyjskiej – podkreślał.